Portal "Fotka" nie poddaje się
Fotka, pierwszy polski serwis społecznościowy, obchodzi 20-lecie istnienia. Jego twórcy nie boją się konkurencji ze strony Facebooka, ale planują też ekspansję międzynarodową.
Fotka powstała w 2001 roku. Fotka wystartowała w 2001 roku. Użytkownicy mogli przesyłać swoje zdjęcia i tworzyć publiczne profile bez nazwy. "Kiedy zaczynaliśmy, Internet w Polsce dopiero raczkował, a termin "serwis społecznościowy" nie był jeszcze popularny" - mówi Rafał Agnieszczak (współzałożyciel Fotki i pionier polskiej branży internetowej). Stworzyli serwis wzorowany na amerykańskim portalu HotOrNot w XXI wieku. Fotka początkowo nie przynosiła zysków. Wprowadzenie Bezpiecznego Internetu Cyfrowego (SDI) i opłat za rozszerzone funkcje znacznie poprawiło sytuację Fotki. W okresie największej świetności Fotka miała ponad 2,7 mln użytkowników i 2,7 mld odsłon miesięcznie. Rocznie przynosiła 7 mln zł przychodu.
Fotka: Warkot serwerów
Dwadzieścia lat temu, aby zarejestrować autorską domenę, twórcy Fotki musieli napisać list do Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej i czekać na zgodę. Domenę kupowało się za 200 zł. Po kilku latach okazało się, że była to dobra inwestycja. Rafał Agnieszczak swoje pierwsze doświadczenia w branży IT zdobywał w Ahoj.pl. Trafił do niej w szczycie bańki spekulacyjnej, czyli dot-com bubble, która pękła w 2001 roku. Firmy od 1995 r. intensywnie inwestowały w "świat interaktywny", często przeceniając liczbę przedsiębiorstw korzystających z Internetu. W 2000 r. większość inwestorów straciła wiarę w sensowność przedsięwzięć internetowych. Entuzjazm dla "nowej gospodarki" wyraźnie opadł. Nie udałoby im się odnieść tak znaczącego sukcesu, gdyby obaj Polacy poddali się pesymistycznym nastrojom panującym w branży w tamtym czasie. Postanowili działać. Zgodnie z zasadą Churchilla, że dobrego kryzysu nie należy marnować, dostrzegli w kryzysie branży IT dodatkową szansę.
- Stworzyliśmy serwis, który jest łatwy w utrzymaniu. Zdjęcia były i są nadal darmowe. Z miesiąca na miesiąc mieliśmy więcej i lepszy kontent bez konieczności płacenia za niego - mówi Agnieszczak. Filozoficzne podstawy, na których oparł swój pierwszy biznes, tłumaczy podstawowymi potrzebami człowieka. - Już Arystoteles stwierdził, że człowiek jest istotą społeczną. Wszyscy mamy potrzebę, by móc oceniać innych i nawiązywać nowe znajomości. Fotka nie jest serwisem randkowym, choć spełnia te potrzeby. Pełni funkcję społeczną. Wielu ludzi poznało się dzięki serwisowi, a czasem przyjaźń przerodziła się w prawdziwą miłość. Fotka przyczyniła się do zawarcia wielu małżeństw i narodzin wielu dzieci, choć zdarzały się też zdrady, rozwody i inne wpadki. W 2006 roku Nasza Klasa wprowadziła podobny ferment. Nasza Klasa kończy swoją działalność.
Szybkiemu rozwojowi Fotki w latach 2003-2006 towarzyszyły duże wyzwania technologiczne. Ze względu na konieczność zakupu sprzętu, rosły koszty utrzymania serwisu. To były czasy, kiedy potrzebne były własne serwery. Były one trzymane w wynajętej warszawskiej serwerowni. Każdy z nich ważył kilka kilogramów i rósł jak traktor. Były prawie tak drogie jak nowy samochód. Agnieszczak tłumaczy, że pieniądze musieliśmy zarabiać sami. Trudno było uczynić internetowe przedsięwzięcie opłacalnym. Użytkownicy opierali się próbom zakładania płatnych kont. Wątpliwe było też dalsze istnienie serwisu. Agnieszczak w kluczowym momencie wykonał va banque. Serwis został zamknięty na 24 godziny. To radykalne posunięcie spowodowało, że kilka tysięcy użytkowników, czyli 1% ogółu, było gotowych sięgnąć do kieszeni. Reklama była szybkim sposobem na poprawę kondycji finansowej firmy. Nauczyli się jej od podstaw.
Sprawdź ciekawe artykułu ze świata nowinek technologicznych na https://spokeo.pl/tech
Nie ma tolerancji dla marnotrawstwa
W 2007 Fotka znalazła się w pierwszej piątce najczęściej odwiedzanych serwisów w polskim Internecie w 2007 roku. Reklamodawcy dostrzegli szansę i byli skłonni ponownie zainwestować w wirtualny świat. Wojujące serwery Fotki nie mieściły się w dużych szafach. Koszty sprzętowe polskiej firmy były jak na tamte czasy oszałamiające. - Od początku dysponowaliśmy własnym kapitałem. Chcieliśmy być całkowicie niezależni i nie wpuszczaliśmy do naszego biznesu inwestorów czy sponsorów. Fotka była w stanie przetrwać bez żadnego zewnętrznego finansowania. Wyzwania ekonomiczne nauczyły Fotkę dyscypliny, odpowiedzialności i skuteczności. Agnieszczak mówi: "Do dziś jestem wrogiem marnotrawstwa". Jego firma w odpowiednim momencie kupiła w Elblągu dom o powierzchni 500 metrów kwadratowych. Biuro Fotki znajduje się pod adresem m. Fotka nie potrzebuje już zakupionych serwerów. Miejsce na zewnętrznych serwerach można kupić przez Internet. Rafał Agnieszczak oddaje je przedsiębiorcom internetowym. "Szkoda, żeby się marnowały, mogą się jeszcze komuś przydać" - mówi biznesmen-milioner. Dodaje też, że jego zdaniem zapobieganie powstawaniu odpadów powinno być obowiązkowym przedmiotem w szkole. Nie marnujmy!
Fotka zamknęła 2007 rok rekordowymi 7 mln zł przychodów, 4 mln zł zysku i prawie 60-procentową rentownością. Wydawało się, że nic nie jest w stanie zatrzymać tej rozpędzonej biznesowej machiny. Facebook był jednak nowym światowym gigantem. Rafał Agnieszczak twierdzi, że był jednym z pierwszych Polaków, którzy zarejestrowali się na Fejsie. To były stare czasy, kiedy amerykański serwis miał zaledwie kilkaset tysięcy użytkowników. Żeby do nich dołączyć, trzeba było dostać zaproszenie. - Nie postrzegałem Facebooka jako zagrożenia dla Fotki - mówi. Tłumaczy, że nasz serwis łączy ludzi, którzy są zainteresowani poznaniem się, a Facebook łączy ludzi, którzy już się znają. Kolejna różnica to dzielenie się swoją tożsamością. Fotka, serwis założony przez Zuckerberga, wymaga od każdego podania swojego imienia i nazwiska. Natomiast konta założone pod pseudonimem nie są wymagane. - Nigdy nie walczyliśmy z Facebookiem o użytkowników. Robimy swoje - podkreśla Agnieszczak. To dobra strategia. Polski serwis grono.net nie wygrał konfrontacji z globalnym gigantem, którego dziś kojarzy ponad 1 mld osób.
Fotka w trzeciej dekadzie
Fotka od początku swojego istnienia opublikowała 110 000 000 zdjęć. Łączna długość wgrywanych filmów przekroczyła 150 lat. Z serwisu korzystają już całe pokolenia. Twórcy Fotki szacują, że w ciągu ostatnich dwóch dekad w serwisie powstało 18 milionów profili. Z okazji 18. urodzin Fotka.pl została przemianowana na fotka.com. Obecnie Fotka plasuje się poza pierwszą dziesiątką polskich serwisów społecznościowych pod względem odwiedzalności. Wciąż jednak posiada oddaną grupę użytkowników. Według badania Gemius/PBI w kwietniu 2019 roku serwis odwiedziło 391,3 tys. internautów. Przełożyło się to na 165 mln odsłon. Jeden użytkownik spędzał na stronie w danym miesiącu średnio 3 godziny 56 minut 7 sekund. Choć rentowność firmy spadła, to nadal jest bardzo wysoka. Fotka, która wpisuje się w mobilną rewolucję, w ostatnich latach notuje szczególnie dobre wyniki.
- W przeszłości największą siłą naszego serwisu była liczba użytkowników. Zdaliśmy sobie sprawę, że jest tak duża konkurencja jak Instagram czy Facebook, więc musieliśmy przestać koncentrować się na masowości, a zamiast tego skupić się na rzeźbieniu. Agnieszczak odnosi się do porównań branży fitness. Twórcy Fotki zadbali o to, by poprawić jej funkcjonalność, przywiązać stałych użytkowników i zwiększyć liczbę tych, którzy są skłonni płacić za usługi (liczba ta wzrosła do kilkunastu procent). Wśród planów na najbliższą przyszłość Rafał Agnieszczak wymienia umiędzynarodowienie Fotki. Polski serwis w trzeciej dekadzie swojego istnienia miałby być platformą globalną. Nazwa serwisu, jako łatwa do wymówienia dla osób nie posługujących się językiem polskim, prawdopodobnie pozostanie niezmieniona. Nie będzie tłumaczona na żadne języki narodowe. Twórcy Fotki mają doświadczenie, wiedzę i zacięcie, by odnieść globalny sukces.
A tak na marginesie, co się stało z Naszą Klasą?
Portal Nasza Klasa został zamknięty 27 lipca 2021 roku. Obecny właściciel serwisu, Axel Springer Polska, podjął oficjalną decyzję o zamknięciu legendarnego portalu. Wszystkie dane osobowe zgromadzone w ciągu 15 lat istnienia Naszej Klasy (od 2010 roku pod nazwą "nk.pl") zostaną w najbliższych miesiącach trwale usunięte. Klienci, którzy wcześniej zapłacili za usługi, mogą domagać się zwrotu pieniędzy. Nowych kont nie będzie można zakładać za pośrednictwem portalu po 26 maja 2021 roku. Arkadiusz Karny i Maciej Popowicz założyli Naszą Klasę w 2006 roku. Powstała ona na bazie amerykańskiego serwisu classmates.com, który powstał w 1995 roku. Serwis miał za zadanie pomagać studentom w znalezieniu przyjaciół. Jego nazwa została zainspirowana piosenką Jacka Kaczmarskiego "Nasza klasa". Szczyt popularności serwisu przypadł na czerwiec 2010 roku, kiedy to w serwisie było 14 000 000 aktywnych kont. Oznacza to, że co trzeci Polak miał konto w serwisie. Widać było, że w ciągu ostatniej dekady serwis stracił na popularności. W 2020 roku na Naszej Klasie było około 1 000 000 aktywnych użytkowników. Mieszane uczucia wywołała decyzja o usunięciu Naszej Klasy z sieci. Podobne portale nadal działają we Francji, Niemczech i Holandii.
Więcej do przeczytania na https://spokeo.pl/